- Mitsui-san, umówisz się ze mną?
- Wybacz, mam napięty
grafik.
- No ale proszę!
- Nie.
Adorator spuścił głowę, ale nie biegł już za Kao. Dziewczyna
odetchnęła z ulgą. Takie sytuacje
zdarzają się zdecydowanie zbyt często, stwierdziła.
Była naprawdę popularna w każdej szkole, do której uczęszczała.
Łatwo nawiązywała znajomości, promieniowała optymizmem i radością, zawsze się
uśmiechała. Okazywała się też miłą i życzliwą koleżanką. Udzielała się w życiu
szkoły i klasy, była też członkinią Klubu Tańca i Śpiewu. Miała melodyjny głos,
którego z przyjemnością się słuchało i doskonałe wyczucie rytmu. Z nauką
radziła sobie całkiem nieźle - zdecydowanie była inteligentna, ale nie zawsze z
tego korzystała.
Jednak sława miała swoje wady. Kaori posiadała wiele koleżanek i
kolegów, jednak jedynie nielicznych mogła nazwać przyjaciółmi. Chłopcy dosłownie
za nią szaleli i jeden za drugim proponowali randki, ta jednak uparcie czekała
na prawdziwą miłość.
Blondynka dotarła wreszcie do domu.
- Tadaima! - krzyknęła,
gdy tylko weszła do środka.
- Okaeri! - odpowiedziała
Reiko, matka dziewczyny.
- Aya już wróciła? -
spytała córka.
- Nie, jeszcze nie. Jak
było na zajęciach dodatkowych?
- Och, wspaniale!
Uwielbiam taniec towarzyski! - rozmarzyła się. - Tylko mój partner musiał
popsuć mi humor.
- Znów chciał się z tobą
umówić? - zapytała z uśmiechem kobieta.
- Uhm. - Kao skinęła
głową.
- Co tu dużo mówić, masz
branie, córeczko! - zaśmiała się.
- Owszem. Czasami to miłe,
ale na dłuższą metę staje się niezwykle irytujące…
- Znam to! W młodości
miałam podobne sytuacje… Och, ależ to było dawno!
Kaori poszła do swojego pokoju, w którym jak zwykle panował
ogromny nieład. Hm, chyba przydałoby się
tu wreszcie posprzątać, zastanawiała się. Choć z drugiej strony po co, skoro jutro znów będzie tu bałagan?
Dziewczyna zdjęła
szkolny mundurek i założyła coś lekkiego. Nie wiedziała, co ze sobą zrobić -
zdecydowanie nie miała ochoty na naukę (coś nowego), a nawet na spotkanie w
gronie znajomych. Usiadła na fotelu i oddała się błogiemu nicnierobieniu. Potem
stwierdziła, że to nie ma sensu, zabrała się więc za czytanie mangi.
- Tadaima… - usłyszała po jakimś czasie głos onēsan.
Kaori odrzuciła mangę i
zbiegła radośnie ze schodów.
- Okaeri! - zaświergotała,
rzucając się siostrze na szyję.
- Kao-chan! - Aya zdziwiła
się zachowaniem imōto. - Oszalałaś? Zaraz mnie udusisz.
- Och, po prostu się
stęskniłam! - odparła młodsza.
- Stęskniłaś? Nie
widziałyśmy się przez jakieś dwie godziny…
- Szczegóły, szczegóły! To
już nie można się stęsknić za starszą siostrą?
Aya uniosła jedną brew do góry i wzruszyła ramionami. W milczeniu
ruszyła w stronę swojego pokoju, a Kao podążyła za nią jak cień.
- Naprawdę zamierzasz tak
za mną chodzić? - spytała brunetka. - Nie masz przypadkiem czegoś do roboty?
- No właśnie chodzi o to,
że nie! Mam ochotę na spędzenie jakiegoś czasu w twoim towarzystwie! - odrzekła
wesoło blondynka.
- Dziwna jesteś -
skomentowała to Aya.
Obie weszły do pokoju starszej. Brunetka przebrała się w wygodne
ubrania, a Kao siedziała sobie przy biurku siostry.
- Jak ty to robisz? -
spytała.
- Niby co? - zapytała
zdezorientowana Aya.
- Jak utrzymujesz w tym
pomieszczeniu taki porządek?
- Zwyczajnie. Po prostu
odkładam każdą rzecz na miejsce, gdy nie jest mi już potrzebna. Wielka mi
filozofia…
- Ech, ale to takie nudne!
- naburmuszyła się Kaori.
- Dla ciebie wszystko, co
jest obowiązkiem, jest nudne. Nie powinnaś czasem się trochę pouczyć? Niedługo
mamy egzaminy.
Blondynka jęknęła.
- Znając życie, jeszcze
nie zaczęłaś nauki w tym kierunku? - zapytała Aya.
Kao uśmiechnęła się,
zakłopotana.
- Może ci pomóc? Coś
wytłumaczyć?
Oczy młodszej rozbłysły
nadzieją.
- Naprawdę, Aya-nēsan?
Jesteś cudowna, kochana, najwspanialsza! To lecę po notatki!
Kaori wybiegła, a jej starsza siostra westchnęła. Wyciągnęła
kilka książek i zeszytów. Po chwili rozweselona dziewczyna wróciła.
- No dobrze, to czego nie
rozumiesz? - spytała brunetka.
- Hm, pomyślmy…
***
- Dziewczęta, mam dla was wspaniałe wieści! - oznajmiła Reiko
kilka dni później.
- Och, jakie, jakie?! -
zapytała podekscytowana Kaori.
- Niedługo rozpoczniecie
naukę w prestiżowej Akademii Kurosu! - oświadczyła matka.
- Znów się przeprowadzamy?
- spytała ponuro Aya.
- Nie, to nie tak…
Widzicie… To szkoła z internatem, znajduje się w pobliżu takiego małego,
uroczego miasteczka… Nie pamiętam, jak się ono nazywa, ale mniejsza o to…
Siostry wymieniły ze sobą zdziwione spojrzenia. To było coś
nowego. Prestiżowa szkoła z internatem?
Coś tu jest nie tak, pomyślała Aya.
Zapowiada się interesująco, stwierdziła Kao.
- Dlaczego tak nagle mamy się
przenieść? - zapytała starsza.
- Ach, po prostu
stwierdziłam, że to dobry pomysł. Po pierwsze, to naprawdę wspaniała uczelnia.
Po drugie, będziecie mogły się trochę usamodzielnić. A tak poza tym… Słyszałam,
że uczniowie tej Akademii są naprawdę wyjątkowi i sympatyczni!
- Och, to wspaniale! Może
znajdę tam swoją miłość! - rozmarzyła się blondynka.
- Czy to już pewna
decyzja? - spytała Aya.
- Jeśli tylko nie
będziecie miały większych zastrzeżeń…
- Nie mamy! - krzyknęła
Kaori. - Oj, ale przecież będę za wszystkimi tęsknić! - zasmuciła się.
- Przecież nie jedziecie
tam na zawsze! - zaśmiała się kobieta.
***
Reiko Mitsui w niespodziewanie szybkim tempie wszystko załatwiła.
Aya coraz bardziej dziwiła się całą tą sytuacją, zaś jedynym zmartwieniem Kaori
było to, że musi pożegnać się ze wszystkimi znajomymi i matką.
- Będzie mi was bardzo brakować! - rozszlochała się ostatniego
dnia w starej szkole. W sali zebrała się nie tylko klasa, ale także cały Klub
Tańca i Śpiewu.
- Nam ciebie też! -
odkrzyknęli wszyscy i rzucili się na koleżankę. Aya czekała na korytarzu, nie
chciała brać w tym udziału. Po chwili jedna dziewczyna wyszła z klasy i
rozejrzała się dookoła. Odnalazła wzrokiem szarooką koleżankę i podeszła do
niej.
- Aya-san… - szepnęła, po
czym przytuliła ją. - Powodzenia!
- Arigatō, Otsune! -
odpowiedziała brunetka i odwzajemniła uścisk.
Otsune Umari była jedyną osobą w szkole, na której Ayi zależało.
Dziewczyny nie były może przyjaciółkami, ale zakolegowały się, bo miały podobne
charaktery. Rudowłosa Otsune łatwiej jednak okazywała emocje.
- Och, naprawdę będzie mi
ciebie brakowało! Co ja tu bez ciebie zrobię? - W zielonych oczach Umari
błysnęły łzy.
- Świetnie sobie
poradzisz, na pewno. Być może nawet lepiej, nie będziesz się przy mnie dołowała!
- zaśmiała się Aya.
- Jak możesz tak mówić? -
spytała. - Wiesz, nigdy jeszcze nikogo tak bardzo nie lubiłam jak ciebie. Boję
się, że teraz zostanę całkiem sama.
Brunetka pokręciła głową.
- Może być tylko lepiej.
Jestem pewna, że znajdziesz wspaniałą przyjaciółkę. A może jakiegoś miłego
chłopaka?
Otsune zarumieniła się.
- Wątpię - rzekła cicho.
- Nigdy nic nie wiadomo…
- Och, ale macie
szczęście. Prestiżowa akademia! Marzenie…
- Czy ja wiem…
Nastolatki jeszcze raz się przytuliły i pożegnały. Zapłakana Kaori
wyszła z sali. Pomachała wszystkim po raz ostatni. Potem dziewczęta się
oddaliły.
***
Zdecydowanie najgorsze okazało się pożegnanie z Reiko.
- Mamooo! - Kaori rzuciła
się w ramiona kobiety i rozpłakała się.
- No, już, już! Wszystko
będzie dobrze!
- Wiem, ale już zaczynam
tęsknić!
Wyściskały się porządnie.
Kao z ociąganiem weszła do pociągu. Wtedy Aya podeszła do swej cioci.
- Trzymaj się, Aya.
Będziesz tam bezpieczna, wiesz? - szepnęła Reiko.
- Ważne, by Kao-chan nic
nie groziło.
- Czy ty nigdy nie myślisz
o sobie?
Dziewczyna wzruszyła
ramionami.
- Dziękuję za wszystko… -
Pocałowała przybraną matkę w policzek. Poczuła łzy spływające po twarzy. Reiko
też już płakała.
- No dalej, wsiadaj! I
bądź dzielna…
Dziewczyna skinęła głową.
Siostry znalazły swoje miejsca. Wychyliły głowy przez okno, gdy
pociąg zaczął ruszać. Machały matce na pożegnanie, a ona patrzyła na córki i
wykonywała ten sam gest.
Pojazd nabrał szybkości i po chwili Aya i Kaori straciły Reiko z
oczu.
***
No tak, mamy tu więc kilka zdarzeń z przeszłości dziewczyn. W następnym rozdziale, który będzie nosił tytuł "Oczami Kaori", będzie coś na zasadzie podsumowania dotychczasowych wydarzeń - jak widać po tytule, narratorem będzie tam Kao.
Mimo kontroli rodzicielskiej, nie poddamy się i będziemy się starały dodawać rozdziały regularnie, czyli tak jak dotychczas- w środy i soboty.
No, my teraz trochę utknęłyśmy na bodajże XVII rozdziale. xD Ale to nie pierwszy raz, pewnie zaraz coś wymyślimy. xD
Dziękujemy bardzo tym, którzy to czytają. Szczególnie Sumiko i Księżycowej Pyzie, bo przeczytały chyba każdy rozdział. ^^ Arigato, dziewczyny! :*
No tak, mamy tu więc kilka zdarzeń z przeszłości dziewczyn. W następnym rozdziale, który będzie nosił tytuł "Oczami Kaori", będzie coś na zasadzie podsumowania dotychczasowych wydarzeń - jak widać po tytule, narratorem będzie tam Kao.
Mimo kontroli rodzicielskiej, nie poddamy się i będziemy się starały dodawać rozdziały regularnie, czyli tak jak dotychczas- w środy i soboty.
No, my teraz trochę utknęłyśmy na bodajże XVII rozdziale. xD Ale to nie pierwszy raz, pewnie zaraz coś wymyślimy. xD
Dziękujemy bardzo tym, którzy to czytają. Szczególnie Sumiko i Księżycowej Pyzie, bo przeczytały chyba każdy rozdział. ^^ Arigato, dziewczyny! :*
[wpis z dnia 7.11.09]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz